Z przyjemnością gdybym tylko mógł to najchętniej mieszkałbym w pociągu hehe

To, że najpierw was namawiałem i sam chciałem jechać to było co innego. U mnie jest tak, że zazwyczaj jak sobie coś zaplanuje i się nastawie, że dojdzie do realizacji tego zamierzenia, spala to na panewce i tyle. Ma to miejsce i tym razem z prostej przyczyny. Kiedy przychodzi czas kiedy mam wejść w posiadanie większej sumy pieniędzy biorę się za tzw. planowanie własnego budżetu na co daną kwotę przeznaczyć, z uwzględnieniem tego, co jest ważniejsze a co mniej ważne. Jeśli chodzi o wyjazdy kolejowe to w ciągu kończącego się za chwilę roku mam ich 3. Pierwszy będzie ze Szczecina do Gdyni, gdzie jako członek Zachodniopomorskiego Klubu Miłośników Kolei będę brał udział w zamkniętych warsztatach modelarskich organizowanych przez Pomorskie Towarzystwo Miłośników Kolei. Pobyt będzie trwał 2 dni. W związku z tym po podliczeniu przejazdów, noclegu i wyżywienia (po najmniejszej linii oporu, bo będę jechał w obie strony REGIO, z przesiadką w Słupsku i dalej SKM). Wyszło mi i tak ponad 100 zł. Drugi wyjazd to już bardziej osobisty, również dwudniowy do stolicy małopolski - ukochanego Krakowa. Pieniądze na ten wyjazd muszę mieć, ze względu na to, że obiecałem pewnej osobie, że tam pojedziemy już od czerwca. Doliczając do tego przejazd do Częstochowy, oraz nocleg i ewentualne wyżywienie nie mam możliwości zamknięcia się nawet na styk w planie, a więcej forsy nie dam rady wykombinować bo studiuję dziennie, siedzę na uczelni 8-10 godzin dziennie i nie mam czasu, a weekend już nawet siły pracować + się uczyć takich hardcoreowych rzeczy jak Mechanika, Fizyka, Matematyka, Materiałoznawstwo - gdzie jest kupa materiału do opanowania w dość krótkim czasie. I tu właśnie dochodzą ograniczone możliwości czasowe. Najbliższy wyjazd na , który wybiorę się z dziewczyną no i rzecz jasna z wami Pkp-jazdą to zmiana RJ. Tu nie ma u mnie możliwości żebym nie jechał, chyba że sami zadecydujecie, że z jakiś tam przyczyn jazdy nie będzie (nie wiem za mało chętnych czy coś innego). Dla mnie kolej, i podróżowanie nią jest czystym zamiłowaniem i pasją , którą realizuje w miarę wolnego czasu i posiadanych środków. Nie widzę w tym niczego nie zrozumiałego - owszem dziwnym by było, że umawiam się z wami na forum, "Jadę chłopaki jest zajebiście, Częstochowa, Zduńska Wola Yeah!" a się nagle okazuje, że bez słowa przypomnienia nie pojawiam się... Reakcja i stosunek każdego z was do jakichkolwiek wypraw ze mną byłby zatem oczywisty. Jestem uczciwy wobec siebie, i wobec was, chyba że czujecie się w pewien sposób urażeni tym, że pierw was namawiałem i tylko wyłącznie z tego względu postanowiliście jechać a nagle się okazuje, że prowodyl akcji, czyli Ja odpadam. Jeśli tak (a mam nadzieje, że nie) to ogromne przepraszam, i każdemu po browarze w grudniu w ramach rekompensy, bez urazy chłopaki. Życzę wam miłej jazdy, fajnych wrażeń, ja mogę jedynie żałować, ale czasem są rzeczy ważne, ale też ważniejsze.
