Zagraniczne jazdy

Informujcie o waszych kolejowych wyprawach: wyjazdach na "podróżniku", lub "turystycznym", kolejowych kółeczkach czy zlotach MK

Re: Zagraniczne jazdy

Postprzez stmichal » 23 Gru 2013, 19:25

Muszę przyznać, że w tym roku zaniedbałem zagraniczne wyjazdy, a szkoda pasuje to nadrobić. W zeszłym roku za granicą przejechałem prawie 5500 km a w tym "tylko" niewiele ponad 2000. No i w 2012 udało mi się odwiedzić 5 państw a w bieżącym byłem jedynie w Czechach.
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Zagraniczne jazdy

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 01 Sty 2014, 18:00

Poprawiłem wysłaną kilka dni temu wiadomość, za utrudnienia przepraszam.
Na wstępie zaznaczam, że obrazek nie jest w zamierzeniu reklamą, jak również to nie wlepka z podróży - zrobiłem inną.
Image
ZMRZLINA [24-29.12] Jednak nie Zmarzlina, bo udało się nie zmarznąć i kupić lody z napisem Zmrzlina, takie 2 rożki. Dlaczego nie Czeska tylko Ruska?
Innych nie było, pozostałe miały napis Mraz a zmrzliny w praszku nie było. Łaskawa zima nie dawała szans, aby lody przywieźć do Polski, pozostało zjeść w Libercu.
Rzeczywista trasa okazała się inna od wyznaczonego planu - w Polsce 25.12 Uznam-Szczecin-Rybak-Olsztyn-Pojezierze-Tczew-Pogoria
W Czechach ponad plan - m.in. Josefuv Dul, Tanvald-Żelezny Brod i Lichkov-Hanusovice [przy ostatnim wyszło, że kosztem Kudowy ale to nic].
Nieplanowany był również 3 razy odcinek Tyniste-Letohrad-Lichkov, a jednak...nowy "ulubiony" :) Kolejny plan - powalczyć o zapełnienie kompletu na mapie Czechy+

Teraz po kolei:

W przyszłym roku Agent chce na wschód, Karol na zachód. Co wybrać?
Tak na serio: wybieram się w maju na Białoruś, w dalszym planie są obydwa przejścia z Ukrainą i tylko latem, jak będzie dniało.
Na Transsib nie dam rady z czasem w 2014, bardziej realny termin to maj lub czerwiec 2015 i raz jeszcze zimą, kiedyś.

Mi udało się odwiedzić w tym roku 4 sąsiadów, ale to teoria. W praktyce - jeżdżenie po sieci kolejowej było tylko w Czechach.
Litwa, Słowacja i Niemcy to raczej zaliczanie odcinków granicznych z Polską. Jeszcze kilka tras pozostało do wyrobienia.

Zastanawiam się, czy jechać w ten weekend na Słowację. Argument na tak - po prostu jechać i turystyczny bilet już jest.
Więcej argumentów jest na nie - krótki dzień, zimno i turystyk ważny w Polsce 3.5 dnia będzie marnował się na Słowacji.
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Re: Zagraniczne jazdy

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 06 Sty 2014, 22:45

Jednak wybrałem się Słowację. Turystyk był ważny długo [nadal jest] ale nie chciało mi się jeździć w celach zaliczeniowych po Wielkopolsce, to innym razem.
Zresztą - czwarty z kolei długi weekend w kierunku zachodnim, przez Katowice, Opole i Wrocław? Potrzebna była odmiana - stąd krótki objazd na Słowacji,
właściwie tylko w obrębie Kraju Żylińskiego. Sobota: dojazd przez Kielce, Kraków, Suchą, Żywiec i Bielsko-B. do Zwardonia. Udało się przeczekać w jednostce.
Niedziela: poranny vlak do Żyliny, Kralovany i Trstena. Powrót stopem przez Chyżne i Jabłonkę do Nowego Targu, później Zakopane-Kraków-Kielce. Koniec dzisiaj rano.
Widoków na trasie do Skalitego mało, dzień dopiero się zaczynał. Na dalszej trasie minusem był też niski pułap chmur, niektóre góry były zasłonięte.
Polecam przejechać linię do Trsteny, widoki z obu stron ciekawe. Dotarcie ze stacji w Trstenie na koniec miasta i stopem do Nowego Targu w czasie 1:08 godziny!
Coż jednak, skoro w stronę Krakowa nie ma żadnych pociągów regio między 5:44 a 15:14. Szybki dojazd pozwolił na wycieczkę pociągami do Zakopanego.
Bonus: Pozdrowienia spod samiućkik Tater. Drugim bonusem była nieplanowana wcześniej antresola w Kielcach, kosztem poczekalni w Krakowie Głównym.
Na koniec o dworcu w Żylinie. Budynek od zewnątrz nie wygląda okazale jak choćby w Czadcy. Natomiast od środka przyciąga uwagę 5 witraży na frontowej ścianie,
przedstawiają folklor Kraju Żylińskiego [w środku] i jego 4 regionów [po bokach]. Tak to wygląda patrząc od lewej:
Image
Image
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Re: Zagraniczne jazdy

Postprzez stmichal » 08 Sty 2014, 16:23

Gratuluję odwiedzenia kolejnej sieci kolejowej.Jak wrażenia kolei ogólnie na Słowacji? Mam do Ciebie kilka pytań ale to już jak się kiedyś na żywo spotkamy.
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Zagraniczne jazdy

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 09 Sty 2014, 22:23

Wrażenia - ogólnie na plus, krótko ale ciekawie. Napiszę jak było, dorzucając kilka praktycznych informacji oraz linki z obrazkami:
$ Zakup biletu - miało być trochę poniżej 10? - przejściówka i dalej wg taryfy kilometrowej. 2? do Skalitego i 139 km lub 3,20 do Czadcy i 125 km. To była moja propozycja, w odpowiedzi dostałem trasowany od Serafinova do Trsteny [145 km] w cenie 7,06?. Na Słowacji, podobnie jak w Czechach obowiązuje prosty cennik - rośnie proporcjonalnie co każdy kilometr. Wpisowe 0,50? dla 1-5km, każdy następny 0,05? [6-101km], dalej +0,04?/km [102-510] i od 511 wzwyż - tylko 2 eurocenty co kilometr. Przelicznik jest dla pełnopłatnych biletów i 2 klasy.
> Poranny vlak Zwardoń-Żylina to elektrowóz serii 361 + 4 dwójki, wszystkie w malowaniu czerwono-białym. Wagony 1, 3 i 4 bezprzedziałowe z układem siedzeń jednostki, w pierwszym derma, dwa ostatnie po modernie i niebieski skaj. Jeden wagon bagażowo-przedziałowy - wszystkich 5, siedzenia z dermy i taki wybrałem.
# Trat' 129 [22 km] Pierwsze 8 km po ciemku - do Skalitego, kolejne 14 km do Czadcy - szarówka. To nic, tamtędy się wróci z następnej podróży, w dzień.
" Czadca - widok na dworzec częściowo zasłonięty vlakiem. Skomunikowanie wzorcowe: przyjechał również vlak z Makova, na innym peronie był do Makova. Vlak Zwardoń-Żylina miał postój wzdłuż prawej krawędzi a przy lewej zatrzymał się Regiojet w 7-wagonowym zestawieniu, Żylina-Praha Hl.N. przez Havirov i Ostrawę.
# Trat' 127 [30 km] czyli następny etap - magistrala Koszycko-Bohumińska, szlakowa w górę! Z obydwu stron góry, a linia przebiega w dolinie Kysucy, ważniejsze stacje: Oszczadnica, Ochodnica i Kysuckie Nove Mesto.
* Żylina - półgodzinna przesiadka i zwiedzanie dworca. Od strony miasta wygląda mniej-więcej tak. Najciekawsze są wspomniane już witraże w głównej części hali dworcowej. Jest mała poczekalnia w osobnym pokoju, naprzeciw kas biletowych.
> Vlak Żylina-Liptovski Hradok w podobnym zestawieniu, lok i co najmniej 5 wagonów, nie liczyłem. Jechałem w bezprzedziałowym, siedzenia - czwórki, derma.
# Trat' 180 [39 km] więc magistrali ciąg dalszy. Najpierw mnóstwo torów dookoła - jakiś szlak z lewej i przechodzi górą, następnie z prawej stacja towarowa. Na tym etapie szlak prowadzi doliną Wagu, najbardziej ciekawie jest przed Vrutkami - most, na drugim brzegu wysokie góry i zaraz tunel...znowu góry...następny tunel. Stacja Vrutky - węzeł kolejowy i początek linii w kierunku Bańskiej Bystrzycy. Po wyjeździe - z lewej strony tereny kolejowe - depo, później stacja towarowa. Turany - postój i planowe wyprzedzanie przez rychlik z Bratysławy do Koszyc. Później kilka przystanków, ponownie góry i jeszcze trzeci tunel.
* Kralovany - nie ma skomunikowań z drzwi w drzwi. Najpierw trzeba wyjść na niski peron i magistralne tory a później do podcieni dworca. Tam z prawej są schody w dół i trzeba jeszcze kawałek przejść tunelem na orawski peron. Na wyjeździe w kierunku Trsteny, po lewej - tory odstawcze i dużo motoraków serii 811.
> Vlak do Trsteny to motorowa jednostka serii 813. Przykładowe foto zrobiono w Kralovanach, do Trsteny - w prawo.
# Trat' 181 [56 km] rozpoczyna się tunelem i przebiega w dolinie rzeki Orawa. Wszystkich widoków nie idzie opisać, trzeba przejechać. Najważniejsze i najciekawsze stacje: Dolny Kubin, Oravsky Podzamok, Podbiel, Niżna, Tvrdosin i Trstena. Krzyżowania osobnich vlaków z naprzeciwka były w Dolnym Kubinie i Niżnej.
Po 110 minutach jazdy pociąg dojechał do stacji Trstena [widok w kierunku Suchej Hory i polskiej granicy, 5 stycznia było prawie tak samo jak na fotce]
To chyba tyle.
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Re: Zagraniczne jazdy

Postprzez stmichal » 15 Sty 2014, 20:16

Dzięki za relację, fajnie się czyta a pamięć do szczegółów godna pozazdroszczenia. Jak bym/będę jechał na Słowację, to się dopytam o kilka szczegółów.
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Zagraniczne jazdy

Postprzez AgentEU07 » 22 Sty 2014, 23:42

W maju matura, a po niej należy uczcić jakoś koniec szkoły. Marzy mi się transsybir ale to za drogo. Więc myślę wstępnie o jeździe do Gruzji przez Ukrainę ( o ile sytuacja polityczna tam się nie pogorszy ) Mołdawię, Rumunię, Bułgarię i Turcję w dużej części na Balkan Flexipassie. Termin to jakoś 2 połowa maja a koszt myślę między 1500 - 2000 zł. Powrót samolotem. Są to wstępne założenia które mogą uledz zmianie. Ktoś zainteresowany?
AgentEU07
 
Posty: 95
Rejestracja: 25 Sie 2011, 11:25

Białoruś 16-18.05

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 18 Cze 2014, 08:38

Późno bo późno ale w końcu trzeba napisać wypracowanie.
Było wiadomo długo wcześniej, ale temat stał się popularny pod koniec 2013 roku. Organizacja MŚ w hokeju '2014 przypadła Białorusi.
Najbardziej istotne było zaproszenie: kto kupi bilet na mecz - nie musi ubiegać się o białoruską wizę. Warto było skorzystać - była decyzja, żeby jechać.
Wjazd przez Grodno, wyjazd przez Brześć. Szkoda że nikt nie dał się namówić, chociaż informowałem na długo wcześniej.
Koszty okazały się bardzo niskie, jak na zagraniczną wycieczkę. Z czasem okazało się, że nie trzeba rezerwować noclegu, bilety nie tylko w biurze podróży a do zakupu online wystarczy zwykła karta bankomatowa [miała być tylko debetowa lub/i kredytowa]
Główny cel podróży - przejechanie granicznych odcinków za dnia - udał się tylko w połowie, ale o tym później. Bliżej wyjazdu ten cel rozwijał się - nie tylko mecz, również objechać fragment Białorusi.

Nie zamieszczałem dokładnego planu wcześniej, bo takiego nie było. Przede wszystkim - miał być wjazd przez Grodno i koniecznie w dzień, wyszło w nocy.
Poza tym - nie było pewności, którymi pociągami uda się dojechać do Mińska i tym bardziej wrócić w nocy. Wszystkie z dalekobieżnych mają limity miejsc i czasem tak wychodzi: wszystko sprzedane, nie ma biletu - nie można jechać. Bilety na zamierzone pociągi udało się kupić na 6 i 24 godziny przed odjazdem.
Następnie - powrót z Terespola mógł być najkrócej przez Dęblin lub naokoło przez Wawę. Tak wyszło, że jednak najkrócej i najtaniej bo na 1 bilecie trasowanym.

Udało się doliczanie na odcinku Sokółka-Kuźnica, bo zaliczanie było w styczniu'2013 wieczorem.
Zaliczenie linii do Grodna, ale trzeba jeszcze doliczyć odwrotnie w dzień.
Na Białorusi przejechane trasy: Grodno-Mińsk przez Lidę i Mołodeczno oraz Mińsk-Brześć przez Baranowicze i Berezę. Ten drugi w płackarcie.
Prawie cała sieć tramwajowa w Mińsku na 3 biletach, ale tam jest 5 końcowych pętli no i chyba 8 linii. Metro - ile się dało czyli 2 linie, nawet da radę na 1 żetonie.
Sieć trolejbusowa to już wyzwanie i raczej nie ma szans przejechać wszystkiego w 1 dzień. Pasował mi jeden - z końcowej stacji metra do pętli koło areny hokeja.
Mecz Kazachstan-Szwajcaria okazał się pechowy [2:6] jednak byłem do samego końca. Umowa to umowa, skoro bilet=wiza.
Powrót autobusem, pętla obok - regularna linia 1 ale wzmocniona ilość kursów po imprezie. Pętla przy dworcu kolejowym, stąd wybór linii bo trzeba jakoś wrócić.
Na koniec - przygraniczne pociągi Brześć<->Terespol obsługuje BCz, tak dla równowagi skoro PR jeździ Białystok<->Grodno. Na obu trasach pociągi jadą po splocie.
Pierwszy kurs rano do PL ciągnie siódemka IC [pewnie ma taki obieg] a skład złożony z wagonów płackartnych. Każdy bilet z rezerwacją, chociaż pociąg jedzie 18 min.

Wrzucę później odnośniki do zdjęć i kilka map. Teraz szykować się trzeba w podróż, skoro turystyk ważny tak długo.
Żeby trzymać się tematu - będzie też akcent zagraniczny, w piątek Dobruška i jeszcze kilka linii w kraju Hradeckim.
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Ukraina 2-5.07

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 16 Lip 2014, 13:17

Ciąg dalszy zaliczania kolejowych przejść na wschodniej granicy. Po Białorusi przyszłą kolej na Ukrainę - zgodnie z planem, jak pisałem pół roku wcześniej:
w dalszym planie są obydwa przejścia z Ukrainą i tylko latem, jak będzie dniało.

W międzyczasie był jeszcze krótki wypad na 1 dzień do Kraju Hradeckiego, wspomniany pod koniec wcześniejszego postu. Zaliczone linie:
Nachod-Tyniste, Dobruska, Vaclavice-Starkoc, Nachod-Teplice, Kudowianka i Trutnov-Teplice-Broumov. Później na etapie krajowym był Kołobrzeg-Port i Darłowo.

Teraz już w temacie Ukrainy. Najlepszy do zaliczania układ byłby podczas dwukrotnego przekraczania granicy, zgodnie z kierunkiem PL->UA.
Kiev Ex wyjeżdża z Dorohuska o 21:18, kiedy jeszcze jest widno. Natomiast jeśli chodzi o wyjazd z Przemyśla - co drugi dzień, kiedy Lwów Ex wyjeżdża o 3:56.
Za dużo kombinowania - najpierw jechać przez Dorohusk i Kowel do Lwowa, później elektriczką do granicy, żeby ponownie jechać z Przemyśla do Lwowa.
Rozkład był kompromisowy: wyjazd z Przemyśla, wjazd przez Dorohusk. Start 1.07 odpadał - wyjazd byłby 2.07 z Przemyśla o 2:49 [terminy Lwowa w dni parzyste VII]

Po kolei: W środę 2 lipca dojazd na 3/3 regiokarnetu - przez Kielce, Kraków i Rzeszów do Przemyśla. Tam czekanie na dworcu do rana.
Czwartek 3 lipca - przejazd granicy po 4 rano, na środkowym poziomie w sypialnym wagonie IC. We Lwowie o 7:15 i nieco powyżej 2 godzin do elektriczki. Przejazd regionalnymi pociągami przez Sianki do Użhorodu - jedna z najbardziej widokowych tras na Ukrainie: góry, serpentyny, dużo wiaduktów i tuneli. Następny etap to 15.5 godziny w pociągu do Kijowa, wagon płackartny. Przejazd przez Mukaczewo i góry, ale na końcowym etapie było za ciemno.
Piątek 4 lipca - po północy był Lwów, nie pamiętam...tak samo Zdołbunowa i Berdyczowa. Do Kijowa zgodnie z planem o 10 i ponad 5 godzin zwiedzania...metrem.
Metro w Kijowie też idzie przejechać na 1 żetonie ale jechałem na 2, bo warto było wyjść na powierzchnię ze stacji Majdan. Nie starczyło czasu na 1/3 linii zielonej.
Po 15 lepiej było stawić się na dworcu przed odjazdem Kiev Expresu [15:52] Trasa ciekawa choć równinna - przez pd tereny Polesia: łąki, mokradła, sosnowe lasy.
Sobota 5 lipca - po północy Kowel, nie pamiętam. Później w Jagodnie wymiana wózków na rozstaw 1435 ale niewiele widać z okna. Od wyjazdu ze stacji - zaliczanie.
Przejazd granicy w nocy, ale już było szaro. Most na Bugu i Dorohusk, po kontroli granicznej zaliczanie do Chełma i tam koniec podróży koleją. Powrót stopem.

Całość na plus ale są też minusy - nie udało się przejechać niektórych odcinków. Za dnia - na trasie Użhorod-Lwów, brakło jakiejś godziny więcej światła przez góry.
W ogóle - godzinę za mało w Kijowie na 3 linie metra. Podróż była o 1 dzień za krótka i tyle brakło na Poleski Tramwaj, chociaż przez Antonowkę wracałem z Kijowa.
Jest koncepcja, żeby coś nadrobić z tych zaległości podczas kolejnej podróży na Ukrainę - jeszcze w tym roku.
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Poprzednia

Wróć do Inne (kolejowe) jazdy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość

cron