1. Sobota: Gdańsk Główny - zamiast czekać na PKS warto pojechać inaczej do Sztutowa.
No i to jest super pomysł, dzięki. Myślałem że w tym roku nie ma kursów na prawy brzeg Wisły. Na prom to bym nawet nie wpadł. Dzięki jeszcze raz. Uda się jeszcze więcej zaliczyć, przeprawa promowa jest fajna sama w sobie, no i w Mikoszewie byłem w 2001 na koloniach (zaraz po powodzi - jakie ciekawe rzeczy niosła wtedy ze sobą Wisła to inna opowieść) więc chętnie zobaczę jak się miejscowość przez te 12 lat zmieniła. Obczaiłem to wszystko co przysłałeś, jest spoko:
112 Dworzec Główny - Przystań 12:35 - 13:24
przeprawa promowa
ŻKD Prawy Brzeg Wisły - Sztutowo 14:30 - 15:48
dalej bez zmian. Zwiedzania nie było w planach raczej moczenie dupska w zatoce. Zapowiadają jednak pogorszenie pogody dlatego znacznie lepiej to wyszło.
2. Niedziela: Elbląg - po prostu najlepiej dojechać Rybakiem do Gdyni, przez cztery godziny do podstawienia wagonów Monciaka jest co zwiedzać.
W międzyczasie można odwiedzić Gdańsk i Sopot.
Na to się nie piszę. Już widzę radość ze zwiedzania na mojej twarzy po dwóch dobach w pociągu z 10 kg na plecach. Właśnie dlatego wymyśliłem tą jazdę Pobrzeżem żeby w pociągu względnie wygodnie się rozłożyć i odespać, zwłaszcza że noc z soboty na niedziele będzie porozrywana, taki długi przejazd pozwoli nam trochę odetchnąć.
Wystarczy poczekać od 19:29 do 20:05 na ten regio z Malborka do Gdyni, zrobić fotki stacji, może zakupy.
Jechałem wczoraj przez Szymankowo - na zakupy bym tam nie liczył.