Świętokrzyski Okręg PKP-Jazdy

Informujcie o waszych kolejowych wyprawach: wyjazdach na "podróżniku", lub "turystycznym", kolejowych kółeczkach czy zlotach MK

Re: Świętokrzyski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez stmichal » 28 Gru 2011, 22:32

Witam!
Coś ekipa po wczorajszej Świętokrzyskiej PKP Jeździe się nie odzywa, zmęczeni pewnie ;). No nic, no to ogólnie rzecz biorąc było grubo. Licząca 4 osoby grupa przemierzała w dniu wczorajszym Świętokrzyskie szlaki. Oprócz mnie, Artura i Pawła dołączył do nas Łukasz, który szczególnie wkupił się w nasze łaski przynosząc "co nie co" na rozgrzewkę w czasie zimowych podróży. A, że pizgało jak w Kieleckim to chyba pisać nie muszę ;). Liczę, że tą powiększoną ekipą uda się jeszcze nie raz wybrać na szlak. No ale po kolei bo wczoraj trochę się działo. Swoją podróż zacząłem od dotarcia do Kielc busem :( zabrany z domu browarek zdążył się nabuzować dość porządnie, aż strach było go otwierać. W Kielcach na szybkości wyskoczyłem do biedronki i zaraz na dworzec gdzie już czekał na mnie Łukasz. Kupiliśmy bilety i udaliśmy się do dygującego już kibelka przy peronie pierwszym. Prawie na stykola dołączył do nas Cluzo i oficjalnie rozpoczęliśmy kolejną Świętokrzyską PKP Jezdę. Do Suchedniewa dojechaliśmy planowo. Mieliśmy trochę czasu do przyjazdu Bolka z Arturem na pokładzie więc udaliśmy się na południową głowicę stacji pofocić.
Image
Po dotarciu Ptaka już pełnym składem fociliśmy kolejne obiekty. Czasu nie było za dużo musieliśmy się śpieszyć. Starczyło prawie na wszystko nie zdążyłem tylko zrobić zdjęcia od przodu jednej nastawni (ale to zrobię sobie z okien pociągu - o czym niedługo w innym temacie), no i w sumie nie zdążyliśmy zrobić najważniejszego czyli ... kupić biletów. Tak narodziła się Świętokrzyska Gap Jazda ;). EN57 miał przygaszone jedno światło dzięki czemu dość ciekawie wyglądał
Image
W kibelku kierowniczka dorwała nas dopiero jak wjeżdżaliśmy w peron w Łącznej i żeby nie opóźniać pociągu podarowała nam zakup biletów.
Image
W Łącznej czasu było więcej no ale obiektów też sporo. Po obfotografowaniu wszystkiego co nas zainteresowało znalazł się czas na integracje w okolicach kładki ;). Browarki i "wpisowy" specyfik Łukasza dały radę humor dopisywał nam jeszcze bardziej, mimo mroźnego wiatru. Na peronie znaleźliśmy ciekawie wyglądający "pojemnik" na rozkłady jazdy. Paweł pewnie wrzuci tego foty. Z Łącznej do Berezowa dzieli nas zaledwie 5 minutowa podróż, oczywiście i w tym czasie nie udaje się kupić biletów za to zdążamy dokończyć likierek :). W Regiosie do Skarżyska zostawiamy Łukasza, któremu chyba już nie udało się dojechać za free.
Image
Na przystanku w Berezowie mamy bardzo dużo czasu, spokojnie udaje się wszystko sfocić a nawet został czas na inne pierdoły.
Image
Ponad godzinna przesiadka zleciała bardzo szybko. Ja podejmuję decyzję, że moją jezdę będę kontynuował z chłopakami aż do Suchedniowa. W Regio do Kielc zamotany kierownik każe po chwili zastanowienia mówi: "to Wy się Panowie zastanówcie a ten bilet kupicie sobie w Kielcach" znów się upiekło, heh.
Image
W Kielcach bilety i zapiekanki.
Image
Podejmujemy decyzję, że jedziemy wcześniejszym Regio do Włoszczowy żeby nie stać za długo w Kielcach. Z każdą kolejną stacją kibelek pustoszeje my w końcu przenosimy się z przejścia i rozkładamy na siedzeniach.
Image Image
Na stacji we Włoszczowie o tej porze nic ciekawego się nie dzieje.
Image
Pogadaliśmy trochę i niedługo później podjechał IR. Do samego końca nie byłem pewien czy nie jechać dalej z chłopakami ;) no ale ostatecznie zostałem na Świętokrzyskiej ziemi.
Image
Czas samotnego oczekiwania leciał mi bardzo wolno dodatkowo do 10 minutowej posiadówki musiałem doliczyć jeszcze 15 minut pleców Regio z Częstochowy. Podróż w sumie jakoś mi zleciała, w końcu miałem bilet :D. Opóźnienie przekreślało moje szanse na zdążenie na autobus do domu stąd podjąłem decyzję, że w Kielcach przesiądę się do Regio jadącego do Krakowa. Mimo zapewnień kierownika, że w Kielcach będzie przynajmniej 10 minut na przesiadkę czyli zdążę zakupić bilet nie wypaliło. Zaledwie 5 min na zakup biletu gdzie przy kasach sporo wiary nie wystarczyło, za to spokojnie na zakup kolejnego browarka :D. Gdy wbiegłem na peron kibel już "buczał", zdążyłem na styk. Wpadłem na genialny pomysł, żeby powtórzyć na Białogonie akcję z Batowic więc gdy tylko drzwi się otworzyły, spokojnym krokiem przeszedłem do następnych. Pech chciał a raczej fart, że akurat był tam kibel do którego się wbiłem na kolejne 5 minut. Po wyjściu praktycznie wjeżdżałem w peron w Radkowicach także Świętokrzyska Gap Jazda znów się udała. Do domu czekał mnie kilkukilometrowy spacer, a żeby lepiej minął wkręciłem sobie zrobienie pieszo łącznicy Radkowice - Brzeziny.
Image
W Brzezinach przebiłem się przez nieużywany już peron
Image
i dotarłem do asfaltowej drogi którą już mogłem wrócić do domu. Po drodze chciałem zahaczyć o sklep, okazał się zamknięty, na szczęście stojący nieopodal bar był otwarty. Browar na wynos i wracam do domu. Nawet udało mi się załapać na kolejny 45 (który według rozkładu Cluza ma dość ciekawe oznaczenie D, zamiast zgodnego z prawdą B http://ztm.kielce.pl/rozklady/rozklady/ ... 45t055.htm ). Przejechałem 2 przystanki dzięki czemu byłem 20 min wcześniej w domu. Wykończony pół godziny po powrocie byłem już w łóżku. Jeszcze raz dzięki wszystkim za jazdę, ciekawe co sobie wkręcimy następnym razem. Czekam na wasze relacje z podróży. Świętokrzyska PKP Jezda
Ps. Czkawka męczyła mnie do samego domu ;)
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Świętokrzyski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Pt@ku » 29 Gru 2011, 12:35

No tak chłopaki nie chcieli na mnie poczekać w Kielcach i musiałem ich Bolkiem gonić :)
Tak gap jazda się udała i to w 100%
stmichal napisał(a):Na przystanku w Berezowie mamy bardzo dużo czasu,

i tak Cluzo nie zdążył zfocić byka :) ale żeby tradycji stało się zadość wylał browara, tym razem na peron.
Ja też w regiosie oblałem się browarkiem kurtę za to mogłem ssać :)
Czkawka Michała była ekstra, nawet zastanawiałem się czy nie dzwonić na pogotowie :)
Tak Łukasz się dobrze wpisał w ekipę i zadeklarował swój udział w inter winter
stmichal napisał(a):Coś ekipa po wczorajszej Świętokrzyskiej PKP Jeździe się nie odzywa,

Ja z Pawłem dotarliśmy do Rudy na 20:30 kolacja browar gadka szmatka i szaman i bety, bo rano 6:55 KŚ-siem wyjechaliśmy do Gliwic i dalej do Gogolina.
Dzięki wszystkim za jazdę i klimacik... :)
stmichal napisał(a):"to Wy się Panowie zastanówcie się ..."

Tak kolejne hasło do słownika PKP Jazdy :)
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

Re: Świętokrzyski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 02 Sty 2012, 10:07

Pozdrawiam
Jeśli o mnie chodzi to bardzo mi się podobało, a najbardziej określenie GAP-JAZDA
postanowiłem tak nazwać wycieczkę w moim grafiku.
Po zakończeniu "wpisowego" przejazdu ja pojechałem od Berezowa sam i kupiłem świętokrzyski bilet od Łącznej za 6 zł
z 45-minutową przesiadką w Skarżysku. Mój bilans tej wycieczki to 195 km [135 szynobusami en81 a 60 w jednostkach en57]
Natomiast jeśli chodzi o tekst "Wy się Panowie zastanówcie" to dostałem propozycję tego typu 31 grudnia rano
w pociągu z Ostrowca do Krakowa, gdy niedałosie kupić turystycznego z terminala...ale to już temat na osobną historię
30270 wyrobione w 2011, razem 53110
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Re: Świętokrzyski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez cluzo » 05 Sty 2012, 23:35

Późno, bo późno, ale za to późno - moja relacja z świętokrzyskiej Jezdy.
W sumie moi poprzednicy praktycznie już wszystko doskonale opisali - no, może prawie wszystko, bo przecież są tacy którym nie działa klawiatura :) Ja ze swojej strony dodam kilka fotek:
Na dobry początek mała impresja z Suchedniowa - tekstura do Trainza :)
Image
stmichal napisał(a):Po obfotografowaniu wszystkiego co nas zainteresowało znalazł się czas na integracje w okolicach kładki .
Idąc w kierunku kładki Ptaku, Michał i ja otworzyliśmy bro podczas gdy "Bilet Świętokrzyski" nieśmiało wyciągnął inną butelczynę z plecaczka... Ano, Kolega z Ostrowca zaopatrzył się w BILET na PKP-Jazdę, w postaci przepysznego wiśniowo-aroniowego likworu, który jednak musiał chwilkę zaczekać, gdyż myśmy już pospiesznie (tlk-owo) otworzyli swoje bro. Ale i na tę okoliczność Łukasz był przygotowany i także odbezpieczył chmiela, a gdy już dopiliśmy piankę zrobiło się nam wszystkim czerwono, słodko i cieplutko:)
Image
stmichal napisał(a):Na peronie znaleźliśmy ciekawie wyglądający "pojemnik" na rozkłady jazdy. Paweł pewnie wrzuci tego foty.
Mówisz i masz - w zaadoptowanym na potrzeby marketingu pkp-koszu nie było ani rozkładów i nawet gram śmiecia.
Image
Potem wsiedlimy do kibla i...
NA POHYBEL ŚWIĘTOKRZYSKIM SmOKom!
Image
A jak człowiekowi zrobi się w gardle cieplutko i przyjemnie, zaraz pomyśli o jedzeniu. W Świętokrzeskim na torach zawsze znajdzie się jakaś dziczyzna :)
Image
Browar - jest. WC - w zasięgu. No i tylko ten świętokrzyski wiatr tak zarzuca/wygina:
Image
Każdy by sobie pomyślał, że ten materiał zdjęciowy jak nic nadaje się dla Redaktora Heppnera i jego kryminalnego magazynu 997, a tu proszę, niespodzianka, przełączamy się na TVN i PKP-Jazdę POD NAPIĘCIEM :)
Image

Warto jeszcze wspomnieć, ze w Kielcowie spotkaliśmy przelotnie na pieronie AruraTitu z jego dziołszką (@stmichale, jak jest dziucha po świętokrzysku?). Okazało się, że jechaliśmy tym samym pociągiem i się nie zgadaliśmy. Najważniejsze jednak, że fajowo BEŁO :)
Szczególne pozdro należy się Biletowi Świętokrzyskiemu - naprawiaj swoją klawiaturę i dołączaj do (nie tylko świętokrzyskiej) PKP-Jazdy.
Image [ Przesyłam ].[ Kolejowe ].[ Pozdro ].< cluzo >
Awatar użytkownika
cluzo
 
Posty: 308
Rejestracja: 18 Sie 2011, 19:04
Miejscowość: Kielce

Re: Świętokrzyski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 06 Sty 2012, 01:17

Na razie mam jeszcze mysz. Klawiatury to raczej nie naprawię - trzeba się wybrać i kupić a przy okazji głośniki.
Ale to po weekendzie. Jak wszystko będzie zgodnie z planem to w niedzielę przejadę odcinek Hajnówka - Cisówka.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Scyzoryk do Buska i Połańca

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 26 Cze 2012, 19:01

W ostatnią sobotę, 23 czerwca o 7:35 z dworca w Kielcach odjechał nietypowy pociąg "Scyzoryk" do Skarżyska. Z pozoru zwyczajna jednostka EN-57
skład podstawiony przy peronie 1 obok dworca i otwarty na długo przed odjazdem...ruszył jak wszystkie pociągi w stronę Skarżyska. Tylko nie figurował na klapkach z odjazdami wewnątrz dworcowej hali, natomiast z megafonów co kilka minut było słychać mniej-więcej taką zapowiedź:
"Pociąg do Skarżyska przez Busko-Zdrój, Połaniec, Sandomierz odjedzie z toru przy peronie 1. Pociąg dostępny jedynie dla zgłoszonych uczestników"
Natomiast za szybą w kabine maszynisty była tablica z nazwą i trasą pociągu a na wyświetlaczach pojawiły się stacje na co dzień raczej niedostępne
z Kielc: [color=#FFBF00]SANDOMIERZ[/color] i [color=#FFBF00]BUSKO ZDRÓJ[/color]
Tak rozpoczęła się długo oczekiwana impreza - przejazd specjalnym pociągiem po nieużywanych w ruchu pasażerskim świętokrzyskich liniach
kolejowych i łącznicach. Pociąg zorganizowało Stowarzyszenie Miłośników Kolei w Krakowie, z pomocą PR w Kielcach i PLK
Z powodu zawalenia się wiaduktu w Szczukowicach należało zmienić początkową trasę pociągu, ale cała impreza udała się.
Większą relację napiszę niebawem.
Cały przejazd [również przez Tarnobrzeg i Szydłowiec] najlepiej będzie zaliczyć do Świętokrzyskiego Okręgu, w obsadzie 2/3.
Szkoda, że Cluzo nie mógł dołączyć.
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Ogólnopolska Pielgrzymka Kolejarzy do Częstochowy 2012

Postprzez stmichal » 18 Lis 2012, 14:02

W Dn 16-17 uczestniczyliśmy w przejeździe pociągiem pielgrzymkowym do Częstochowy z Hrubieszowa.
Składem jechałem ja, Artur, Karol i Łukasz (Bilet), podczas całego przejazdu okazję do jazdy mieliśmy jeszcze z Pawłem i Artutitu którego z dziewczyną to spotkaliśmy w Kielcach.
Dla mnie podróż zaczęła się po 16 w piątek. Na TLKę Jagiełło do Lublina w której miejscówkę przy kiblu zajął mi Ptaku ledwo zdążyłem. Pociąg był mocno nawalony także czekała nas stójka. Jadąc jednak we dwóch podróż leciała nam dość szybko, a za Skarżyskiem udało się usiąść. Niestety wraz ze wzrostem komfortu jazdy zwiększało się również opóźnienie pociągu. W Lublinie mieliśmy spore plecy więc czekała nas szybka przesiadka. Na szczęście Karola szybko wypatrzyliśmy i równie prędko udaliśmy się na postój taksówek. Taryfą szybko podjechaliśmy pod wskazane miejsce. Można powiedzieć, że zostaliśmy przyparci do muru i tam zaczekaliśmy na kolejną zmianę trakcji ;) Bus który prowadziła kobieta, był dość typowy, niski, ciasny i niewygodny. Na szczęście mieliśmy miejscówki, bo kilka osób musiało stać, a jednego podróżnego z Lublina "kierowniczka" wyprosiła ze środka lokomocji. Mimo, że z Lublina wyjechaliśmy chyba z 20 minutami opóźnienia do Hrubieszowa zameldowaliśmy się na czas. Karol z mapami i kompasem dał radę, szybko udało nam się znaleźć staję w tym wschodnim mieście. Na peron wbiliśmy się kilka minut po północy. Po drodze znaleźliśmy stację benzynową która była miejscem naszego noclegu, więc po krótkim obejrzeniu stacji, a przede wszystkim "kryształowego" peronu udaliśmy się na Statoil, gdzie w niezbyt ciekawych warunkach przesiedzieliśmy kolejne 3 godziny. Dobrze, że był dach nad głową i ciepło bo noc na mrozie dałaby nam nieźle w kość. Nie mogąc już doczekać się składu o 3:30 bez usłyszenia: "Wypad z baru" opuściliśmy lokal. Pospacerowaliśmy na peronie i nasłuchiwaliśmy pociągu którym jechał Łukasz. Z każdą minutą na peronie pojawiały się kolejne osoby a taksówki co chwila meldowały się pod stacją dowożąc kolejnych pątników. Wbiliśmy się do jednego z wagonów i zajęliśmy przedział. Po chwili dotarł do nas Łukasz. Na kilka minut przed odjazdem dołączył do nas jakiś starszy pan i w piątkę ruszyliśmy w stronę Częstochowy. Na każdych kolejnych stacjach dobijali pasażerowie, od Zamościa ludzie stali. Organizatorzy okazali się dość konfliktowymi, natrętnymi a wręcz chamskimi ludźmi przez co mieliśmy z nimi same problemy. W okolicach Zamościa wpadła do nas pierwsza ekipa która zakleiła nam okno jakimś witrażem. Specjalnie nam to nie przeszkadzało bo znalazł się on w górnej części okna. Potem, dostaliśmy opierdziel, że nie przyznajemy się, że mamy wolne miejsca w przedziale mimo że nikt nas nie pytał. Dokopcowali więc nam trójkę pań, z którymi jechaliśmy w dalszą podróż. Wtedy przekonaliśmy się, że większość składu to jednak gorliwi pielgrzymkowicze, przez co rozmowy w przedziale cały czas zmierzały w wiadomym kierunku. Następnie mieliśmy zatarg z organizatorami sprzedającymi obrazki, gazetki i inne dewocjonalia które na siłę starały się nam wcisnąć. Pozostawaliśmy nieugięci, usłyszeliśmy od nich sporo ciekawych słów pod naszym adresem ale generalnie dały sobie siana. Tylko Karol zakupił jakąś plakietkę za piątaka. Najgorszy był jednak konduktor IC który już na dzień dobry wyskoczył z mordą. Nie szczególnie chciało mu się w ogóle pracować, a tym bardziej wypisywać kolejne bilety. Żeby go jeszcze bardziej wkurzyć kazaliśmy wystawiać mu osobno dla każdego bilety. Karola zjechał, że niewyraźnie mówi ogólnie był bardzo niemiły. Pieniędzy nie chciał nam wydać, mimo, że drobne na pewno miał (w końcu Artur zapłacił mu wyliczoną kasą) przez co ja zostałem praktycznie bez grosza przy dupie. Największe jazdy z nim miał natomiast Łukasz który jechał na bilecie podróżnika. Konduktor okazał się człowiekiem nie tylko pozbawionym kultury ale również podstawowych znajomości swojej oferty. W wielkim skrócie nigdy przedtem nie słyszał o bilecie podróżnika (jedna z podstawowych ofert JEGO FIRMY) cały czas powtarzał, że bilet kosztuje 20 zł i że on płacąc za niego 69 zł został oszukany i przepłacił i teraz niech szuka osoby która mu taki bilet sprzedała bo przepłacił ;) Dopiero zmiana obsługi w Stalowej Woli Rozwadów była bardziej trybiąca. Tak jak wspomniałem wcześniej rozmowy w przedziale skupiały się tylko na jednym, co początkowo nam nie przeszkadzało, jednak po pewnym czasie jeszcze po wkurwieniu na ww osobników z organizacji i obsługi przejazdu stało się męczące. Karolowi podróż chyba też dała w kość, co chwila przysypiał co mu skutecznie uniemożliwiałem. Mam nadzieję, że nie ma mi teraz tego za złe ;) Chcieliśmy wyjść na korytarz, ale stało tam bardzo dużo podróżnych, po za tym w przedziale obok odbywała się spowiedź. Ogólnie wymęczyła nas bardzo ta pielgrzymka i wobec zasłyszenia komunikatu, że od Skarżyska na cały pociąg puszczone będą pieśni, doszliśmy do wniosku, że trzeba opuścić tę pielgrzymkę. Powiem szczerze, dawno mnie tak, żaden pociąg nie zmęczył, chyba ostatnio na wiosnę Ustronie ;) No, cóż miała być pielgrzymka, a na Wikipedii pod tym hasłem czytamy: "Pielgrzymka ? podróż podjęta z pobudek religijnych do miejsc świętych. Motywem podjęcia trudu pielgrzymowania może być chęć zadośćuczynienia za popełnione występki." No cóż, pątnicza podróż nas pokonała, a że mnie czekała dalsza jazda o chlebie i wodzie wybyliśmy z pociągu w Skarżysku w celu uzupełnienia zapasów i zakupu biletów na dalszą podróż w kasie. Na peronie czekał na nas Paweł. W Skarżysku Kamiennej pożegnaliśmy też Karola który czekał na swojego IR do Lublina my natomiast w ostatniej chwili zdążyliśmy na Sztygara którym we 4 dojechaliśmy do Kielc. Zrobiliśmy 7 upa było wesoło, a w stolicy Świętokrzyskiego uciekliśmy ze Sztygara. Ja, wbiłem się do opóźnionej 20 min Kingi ciągniętej tego dnia przez EP09 i jadąc doskonale znaną mi trasą połowę podróży przespałem.
Dziękuję wszystkim za wyjazd, do następnego razu :)
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Ogólnopolska Pielgrzymka Kolejarzy do Częstochowy 2012

Postprzez cluzo » 18 Lis 2012, 17:34

Mój udział w pielgrzymce był symboliczny - nie miałem nawet łokazji wsiąść do świntego pociągu. Pojechałem regiosem do Skarżyska gdzie miałem kilkanaście minut na motanie się po świeżo wyremontowanym dworcu i zrobienie kilku fotek:
Image
Image Image
Po pewnym czasie pojawił się pontniczy pociąg relacji Lublin - Częstochowa, z podświetloną żaróweczkami NMP na czele, czole:
Image
Chłopaki dali mi już telefoniczny cynk, że mają już dość pielgrzymowania i prosili mnie bym się rozejrzał wśród wsiadających w Skarżysku, czy ktoś nie chciał by odkupić biletu za pół ceny. W naszej ofercie były aż 3 bilety po dyszce, problem polegał jednak na tym, że w Skarżysku do pociągu wsiadała tylko jedna osoba :)
Wkrótce pojawił się skład z Hrubieszowa - chłopaki z widoczną ulgą opuszczali wagon, w którym powoli rozśpiewywało się towarzystwo - i bynajmniej nie były to przyśpiewki a'la "Kto z Elbląga..." :)
Szybka przebieżka po bilety na Sztygara, szybka wymiana wrażeń z Karolem, który nie omieszkał pochwalić się swoim zajebistym znaczkiem - pamiątką z Częstochowy do której nie dotarł:) Walnęliśmy po łyczku wzmocnionego 7-upa i heja na Kielce laicką TLKą. Gdyby samowyzwalacz błysnął 5 sekund później w kadr mogła by się wkraść bardzo sympatyczna buźka pani konduktor:
Image
Ptaku pomknął Sztygarem do Katowic a Bilet postanowił się jednak nawrócić i zasiadł do oklejonej świntymi obrazkami pontniczej TLKi:
Image Image Image
Michał następnym pociągiem pojechał na Kraków, a ja wróciłem do domu, gdzie wypity 7-up kazał mi położyć się na chwilę, co zakończyło się 3 godzinną drzemką :)
Image [ Przesyłam ].[ Kolejowe ].[ Pozdro ].< cluzo >
Awatar użytkownika
cluzo
 
Posty: 308
Rejestracja: 18 Sie 2011, 19:04
Miejscowość: Kielce

Re: Ogólnopolska Pielgrzymka Kolejarzy do Częstochowy 2012

Postprzez kms » 18 Lis 2012, 17:55

O kurcze, to Wam "radiomaryjna" klientela dała w kość ;)
A jakie było zestawienie tego pociągu na wyjeździe z Hrubieszowa?
kms
 
Posty: 21
Rejestracja: 29 Mar 2012, 18:35

Re: Ogólnopolska Pielgrzymka Kolejarzy do Częstochowy 201

Postprzez stmichal » 18 Lis 2012, 19:10

A jakie było zestawienie tego pociągu na wyjeździe z Hrubieszowa?

4 dwójki, swoją drogą ludzie bardzo narzekali, że tak krótki skład. Podobno rok temu i wcześniej był znacznie dłuższy (współpasażerowie z przedziału mówili coś o przynajmniej 7 wagonach)
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Ogólnopolska Pielgrzymka Kolejarzy do Częstochowy 2012

Postprzez patryczek_SA136 » 18 Lis 2012, 22:30

No to warunki pielgrzymkowania zajebiste. No ale cóż...Bóg tak chciał...Bóg tak chciał...xD
Awatar użytkownika
patryczek_SA136
 
Posty: 91
Rejestracja: 07 Wrz 2011, 15:07
Miejscowość: Szczecin

Re: Ogólnopolska Pielgrzymka Kolejarzy do Częstochowy 2012

Postprzez Karol » 19 Lis 2012, 12:38

Ponieważ Michał doskonale wszystko opisał, moja relacja z wyjazdu ograniczy się do wybranych fotek:

Image
- podczas "noclegu" na stacji benzynowej Statoil w Hrubieszowie

Image Image
- na ciemnym peronie stacji Hrubieszów, godz. 03:30

Image Image
- Hrubieszów wita... PeKiPę!

Image
- SU45-213 wjeżdża z podsyłem wagonów pielgrzymkowych na stację Hrubieszów, godz. 03:56

Image
- śniadanko pod świętym obrazkiem

Image Image
- sielskie widoczki z okolic Sandomierza

Image
- mgła cały czas dawała się we znaki

Image
- stacja macierzysta Bileta Świętokrzyskiego:)

Image
- czy znacie jakiś kawał o dworcu w Wąchocku?

Image
- ja przy "witrażu"

Image
- zakaz palenia w konfesjonale!

Image
- WÓZSEIBURH :P

Image
- "suka" przyprowadziła hrubieszowską część pociągu pielgrzymkowego do Skarżyska-Kamiennej, godz. 10:41

Image
- EU07-317 z lubelską częścią składu oczekuje na podłączenie wagonów z Hrubieszowa

Image
- podświetlony emblemat na czole loka

Image Image
- w oczekiwaniu na przyjazd IR Bolko do Lublina zrobiłem kilka fotek pięknie odrestaurowanemu parowozowi - pomnikowi (Pt47-13)

Image
Image
Awatar użytkownika
Karol
 
Posty: 202
Rejestracja: 21 Sie 2011, 18:53

Re: Świętokrzyski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Pt@ku » 20 Lis 2012, 07:05

Tak, to była pielgrzymka w dosłownym tego słowa znaczeniu.
- Jazda TLK-ą Gliwice - Kraków Gł. 3 godz a przecież tam jest 106 km,
- Stojąca miejscówka przez 2,5 godziny Kraków - Skarżysko,
- Jazda niewygodnym busem (chociaż ten z Połańca bije wszystkie na głowę) przeszło 2 godz. Chciałem coś w nim się przespać, ale nie dało się.
- Pobyt na stacji paliw przez 3 godz. Musze powiedzieć, że kawę mają dużo lepszą niż w Warsie, dużo większą w tej samej cenie 6 złocisza, ciepłe psy, takie sobie. Jakoś trzeba było urozmaicić sobie czas oczekiwania na pociąg. Po raz pierwszy czekałem na pociąg na stacji paliw :)
- No i na koniec pątniczego spisu dodam 6 godzinny przejazd pociągiem z pielgrzymami. Przez pierwsze 2 godzimy było jeszcze w miarę spoko ale jak już piwo musiałem walnąć o 7 rano a potem drugie, to nie było łatwo. To ja namówiłem chłopaków do złego - moja wina, moja bardzo wielka wina....

Karolowi najbardziej w Hrubieszowie podobała się tablica a dokładnie dopisek widoczny na jego zdjęciu :)
Mgła towarzyszyła nam przez całą drogę i zdjęć za dużo nie mam, ale listopadowe wyjazdy mają to do siebie, że mało materiałów się przywozi do domu.
Dobrze, że Cluzo miałeś te 7 zup :)
CMK całą od miejsca grila do Zawiercia przespałem a w Gliwicach spotkałem jakiegoś MK, który focił. Nie gadałem z nim długo, bo zaraz miałem KS-ia do domu.
Dzięki Wam pielgrzymi za wspólny wyjazd. Oj, nie dla mnie takie spędy.
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

Re: Świętokrzyski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez cluzo » 20 Lis 2012, 20:37

Pt@ku napisał(a):To ja namówiłem chłopaków do złego - moja wina, moja bardzo wielka wina....

Chciałeś napisać: "Moja piwa, moja piwa, moja bardzo wielka piwa..." :)
Jeśli chodzi o pontnicze klimaty, to przypomniało mi się jak w Kielcach z Michałem focąc pielgrzymkową TLKę słuchaliśmy litanii, dobywającej się z wagonowego radiowęzła. Jak przystało na świnto-jazde do mikrofonu dorwał się jakiś solimarnościowiec, który apelował do wiernych, by włączyli się w walkę o zachowanie ulgowych przejazdów dla kolejowych emerytów. Najlepszym tekstem było wyliczenie ile kosztuje przewiezienie pociągiem 100 kg emeryta kolejowego w wyliczeniu na kilometr :) Głowę mi urwijcie, ale liczby mi się już pomieszały i nie pamiętam ile kosztowała potrzebna do tego celu energia elektryczna, a ile obsługa przewozu.
Image [ Przesyłam ].[ Kolejowe ].[ Pozdro ].< cluzo >
Awatar użytkownika
cluzo
 
Posty: 308
Rejestracja: 18 Sie 2011, 19:04
Miejscowość: Kielce

Re: Świętokrzyski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Pt@ku » 03 Gru 2012, 19:05

Od piątku do niedzieli podpiąłem się częściowo pod rozkład Świętokrzyskiego Okręgu PKP Jazdy i z Michałem badaliśmy trasę Warszawa - Szczecin Gł. Chyba zostanę miłośnikiem tego odcinka. W życiu tyle razy nie śmignąłem po jednej trasie tyle razy. W sobotę rano odłączyłem się od Michała i w Poznaniu o 3:40 moim przewodnikiem był Heppner. Najpierw obwiózł mnie swoją limuzyną po Poznaniu, oczywiście Franowo musiało być na pierwszym planie a później na drugi koniec miasta i wylądowaliśmy na Piątkowie. Dzięki Heppner 50 km i te zajebiste widoki, tylko szkoda, że ciemno było :)
Następnie uderzyliśmy do Laskownicy. To jest miejscowość. Bilet musisz tam jechać zaliczyliśmy tam komunikację miejską mają super bilety. Szkoda tylko, że nie mają strony www.
W Powrotnej drodze zmulił mnie szynotryb ale dało rady. Następnie zmieniłem przewodnika z Heprnera z powrotem na Michała i pojechaliśmy do do Kuźnicy Białostockiej, a dalej do Warszawy i Szczecinianinem do Krzyża. No niestety tu już nasze plany się zmieniły. Mieliśmy pojechać do Rzepina i zaliczyć trasę Rzepin - Międzyrzecz razem z Młodym. Dobrze, że Michał się wieczorem dowiedział o tym że nie pojedzie tam szynobus i nie było sensu tam się pchać. Wróciliśmy z Krzyża do Poznania i tu nasze tory się rozeszły. Michał wrócił przez stolice do Krakowa a ja pojechałem do Szczecina żeby skoczyć na Gumieńce i do Kamienia Pomorskiego. Wieczorem wsiadłem do Przemyślanina i na rano zjechałem do domu.
Dzięki panowie za dobre przewodniczenie :) i towarzystwo. Heppner, ale do Laskownicy to się chyba jeszcze wybierzemy tylko jak będzie większy mróz :) Młody szkoda, że ten Rzepin nam nie wypalił.
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

PoprzedniaNastępna

Wróć do Inne (kolejowe) jazdy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość

cron