Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Informujcie o waszych kolejowych wyprawach: wyjazdach na "podróżniku", lub "turystycznym", kolejowych kółeczkach czy zlotach MK

pożegnanie z BipąRe: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez intendent » 10 Gru 2011, 18:47

Przejazda Piąta: Bip-Bip-Bipa (relacja)

Witam. Jak wiemy Bipa to piętrowy watgon który niestety nieczęsto można spotkać na szlakach.Zaliczam ten temat do PKP jazdy i to do regionu małopolskiego.Dnia 25 listopada wyjechaliśmy z kolegą Grzesiem do Poznania, oczywiście pociągiem z Przemyśla. Grześ wpadł na pomysł, by kupić tanią kuszetkę, więc panowie prezesi zalegli pośrednie miejscuwy, z nami dwie kobietty, fajne. Pociąg tylko 20 minut spóźniony, ale to nic. Za gliwicami sen nasz przerwał świst, szum wielki. Okazało się, że facet z sąsiedniego przedziału chcąc włączyć swiatło, włączył, ale hamulec bezpieczeństwa. Fajnie hamowało. Facet siedział cicho, kondzio klął mocno i głośno. Rano w Poznaniu od razu adrenalinka, "suka" na manewrach i to nasza "suka", która wbijała się do naszego pociągu. W Poznaniu zapowiedziaano nas jako pociąg nadzyczajny. Na peronie zaczepił mnie facet tekstem'"czy takie pociągi wracają na PKP i gdzie może tym pociągiem jechać". Wiedział facet, że do Czarnkowa to pociągi dawno nie jeżdżą i nawet się ucieszył, że kolej wraca na szlaki. Gdy mu powiediałem, że nie wraca, smutno mi sieę zrobiło. Pomiędzy Poznaniem a Rogoźnem rozdano gadżety, czyli smycze niestety nie PKP jazdy i gazetki. W ruch poszły pierwsze puszeczki browarków, choć podobno nie wolno. Od Rogoźna zaczęły się pierwsze fotostopy. Fotostopy SU.45-116 z jedną dwuczłonową bipą żółto-niebieską wygląda pięknie. Trasa wiodła przez malowniczo się nazywające nazwy stacyjek tj. Ryczywół, Ciążyń, ciekawe skąd taka nazwa, Połajewo, Bzowo-goraj. Gdyby ktoś mi dał pytanie co widziałem na fotostopach, to wielkie, ogromne, potężne ilości trawy wszędzie i zawsze. Od Bzowa cdo Czarnkowa ładnie pofalowany pagórkowaty terenik, zdjęcia fajne. W Czarnkowie królujący zapach drewna, tartaków, płonących jakby kominków i w ogóle żywicy, fajne. Tu jak i w Bzowie także zmiana czoła loka i wiele fotek. Fotki na forum pojawią się, gdy Łukasz nauczy mnie ich wstawiać. Linią do Czarnkowa ciągnie się kamień na budowę drogi obwodnicy. Gałęzie walą po "suce" aż miło prawie przez całą trasę. Szkoda, że tak mało ludzi było na pociągu, gdyż obłożony był w około 40 procentach. Parę fotostopów wyleciało z powodu szybkiego zachodu słońca i ostatni fotostop w Rogoźnie trzeba było robić ze statywów lub szukając stabilności. Grześ miał dobre wino swojskie, ja jakieś pilznerki, więc zdjęcia prosto wychodziły. Do Poznania "suka" szła jak burza, gdyż prośba uczestników była, zdążyć na regio do Wrocławia. Zdążyliśmy i wszyscy rzucali ostatnie spojrzenie na taki skłład, bo coś odchodzi. Stacyjki, które fociliśmy miały klimat a jakże, ale klimat inny niż te górskie. Niestety solidność w naszym pięknym kraju też ginie. W Czarnkowie wiele osób patrzyło na nas jak na zjawisko, gdyż od wielu lat nie jechał tędy osobowy pociąg i znów przedwczesna radość, że wrócił. iałem wrażenie, że ludziska cieszyliby się gdyby kolej wróciła. Nie wiem jednak dlaczego ludność nasz pociąg często nazywała "ciuchcią. Szybka regiojazda trwała do Rawicza. Prosiliśmy pana kierownika o skomunikowanie pociągu z TLK do Przemyśla, dowiedzieliśmy się, że w porządku, ależ oczywiście. W Rawiczu regiosek stanął i zamarł na 45 minutek. Doszła nas TLK. do Wrocka i też utknęła była. Regiosek się ocknął i rwał do wrocka ładniutko, a tu na stacyjce "Przemyśla nima. H... pięciu minut nie mógł poczekać. Poszliśmy do dyspozytury z pytaniem "dlaczego", odpowied\ziano "bo pojechał i już". O zgrozo zapytaliśmy czemu w Rawiczu był postój 45 minut gdy nic się na torach nie działo, odpowiedź brzmiała,"bo był postój". No cuż, Bary budki we Wrocławiu są fajne, klimaty mocno browarowe i traperskie dominują. Trza się razem trzymać, bo... Po z górą dwuch godzinach wrocka w remoncie nadjechał pociąg tym razem Szczecin-Przemyśl. Zatrzymano go jak się okazało na Wrocławiu Mikołajów, także "bo był postój". Takiej odpowiedzi udzielił pan kierownik. Rawicz, także trza było odstać, ale to już nie my, stąd spóźnienie. W nasz przedział wbił się emerytowany kierownik pociągu mocno wczorajszy, ale za to chętny do pogawęddki. Intendent mógł pointendencić go kanapkami, Grześ resztą herbatki z termosku. Tylko dla tego, że nie było Łukasza. Na siódmą rano Krakówek miło witał. Była to fajna impreza a gdyńska "suka" prezentowała się znakomicie. Rozgorzała dyskusja na pociągu o różnicę pomiędzy "bipą", "bochunem", oliwkową "bipą", i dyskusja była tak gorąca, że nam się wszystko pięknie po... PKP. jazda w osobie intendenta zaliczyła tę imprezę, też dzięki Grzesiowi, który jest naszym sympatykiem i dzielnie mnie wspierał przy fotostopach i żeby mi się "pić" nie chciało. Zastanawialiśmy się także nad pochodzeniem słowotwórczym nazw stacyjek i wychodziły fajne teksty. W miejscowości Ciążyń, kto kogo za..... Ryczywół też ciekawe. Wiardunki też można się zastanowić. Polecam tgakie jazdy z klimacikami dla wszystkichMK. Pozdrawiam.
Podróżny, pamiętaj. Piłeś, nie jeedź. Nie piłeś, wypij. Wars wita.
intendent
 
Posty: 28
Rejestracja: 23 Wrz 2011, 14:47

Re: pożegnanie z BipąRe: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Kloze » 12 Gru 2011, 15:07

intendent napisał(a):Zaliczam ten temat do PKP jazdy i to do regionu małopolskiego.

O wyjeździe już trochę wcześniej mi Wawri wspominał, jednak nie znałem żadnych szczegółów. Również zaliczam to do Okręgu Małopolskiego, jednak warunkowo: na przyszłość nalegam, by o wyjeździe skrobnąć wcześniej na forum wraz z istotnymi szczegółami organizacyjnymi.

intendent napisał(a):Pociąg tylko 20 minut spóźniony, ale to nic. Za gliwicami sen nasz przerwał świst, szum wielki. Okazało się, że facet z sąsiedniego przedziału chcąc włączyć swiatło, włączył, ale hamulec bezpieczeństwa. Fajnie hamowało. Facet siedział cicho, kondzio klął mocno i głośno.

To dobre! Jestem pod wrażeniem, bo od kiedy jeżdżę pociągami, tak podobnej historii nigdy nie słyszałem. Ba! Nawet bym na to nie wpadł, że tak się da! No i to tłumaczy lekkie opóźnienie :)

intendent napisał(a):Fotki na forum pojawią się, gdy Łukasz nauczy mnie ich wstawiać.

Trochę się to odwleka, jednak trzeba się będzie w końcu spotkać ;)

intendent napisał(a):Przemyśla nima. H... pięciu minut nie mógł poczekać.

We Wrocławiu w związku z remontem praktycznie w ogóle nie ma skomunikowań.

Cieszę się, że jazda się udała. Bipy pewnie teraz będą kursowały tylko przy skansenach, o ile nie tylko przy skansenie (w Wolsztynie) i to bardzo okazyjnie. Przez mgłę pamiętam te wagony z dzieciństwa, jak się jeździło z Kędzierzyna nieczynną (i chyba nawet rozebraną) trasą w kierunku Strzelec Opolskich. Bipy też występowały w filmach - ostatnia na planie "Czarnego czwartku", jeśli mnie pamięć nie myli, w Gdyni. Moje ulubione w nich były okna na korbę na górnym pokładzie. Łezka się w oku kręci czy się chce czy się nie chce...
Image
2015 9 godzin 47 minut (stan na 04.03)
2014 brak przejazdów | 2013 80 godzin 31 minuty
2012 34 godziny | 2011 10 godzin 48 minut
Awatar użytkownika
Kloze
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2011, 08:27
Miejscowość: Kraków

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez intendent » 15 Gru 2011, 20:05

Witam panowie i panie. Poszukuję nieustannie przewodników na PKP jazdę piechotką tj linijkę Rabka-Nowy sącz a jakże. Ta linia jakby nie patrzeć jest w małopolsce, chłopy trza się wykazać bo to i kondycję się wyrobi i sklepiki lokalne się zwiedzi i browarki jakieś się zaliczy. Jak tak dalej pujdzie, to w naszym kochanym kraju zostanie nam tylko jazda Przemyśl-Szczecin i Katowice Białystok. Oby nie, a pozostałe tory to piechotką albo D.B. Rzucam więc rękawicę, kto podejmie, ten dzielny. Pozdrawiam.
Podróżny, pamiętaj. Piłeś, nie jeedź. Nie piłeś, wypij. Wars wita.
intendent
 
Posty: 28
Rejestracja: 23 Wrz 2011, 14:47

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Kloze » 15 Gru 2011, 21:35

Jestem na tak, jak najbardziej, jednak zimowa aura mnie jakoś nie zachęca do takich spacerów ;)
Image
2015 9 godzin 47 minut (stan na 04.03)
2014 brak przejazdów | 2013 80 godzin 31 minuty
2012 34 godziny | 2011 10 godzin 48 minut
Awatar użytkownika
Kloze
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2011, 08:27
Miejscowość: Kraków

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez stmichal » 15 Gru 2011, 22:25

Podczas ostatniej wizyty u Ciebie zaoferowałem się, że pisałbym się na takie wyprawy, nic się w tej kwestii nie zmieniło. No ale chyba lepiej byłoby to zrobić na wiosnę albo w lecie bo i pogoda lepsza i dzień dłuższy. Ale czy akurat tą relację? Wiem, że linia ciekawa i w ten sposób można dokładnie ją poznać ale zaproponowałbym inne odcinki którymi na pewno nie uda się przejechać koleją z woj. Małopolskiego czyli: Spytkowice - Wadowice, Wadowice - Skawce i Tarnów - Żabno. No ale jakbyś się wybierał na Chabówka - Nowy Sącz to też daj znać, pewnie się skuszę :)
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez intendent » 10 Sty 2012, 18:20

Witam. W ostatnią sobotę pojechałem z Grzesiem tj. fanem PKP jazdy do Chrzanowa pofocić sobie wystawioną Tkt.48 wywleczoną na tory stacyjne. Poszliśmy się poszwędać koło Fabloku gdzie jest Ty2-118 i Px48 nieźle zadbane. Następnie ruszyliśmy nogami linią do Jaworzna. To jest ta linia, którą rozwalili budując autostradę. Po niej zostały ślady znikome, przepusty i kilka podkładów. Latarnie stacji Chrzanów kąty też są. Pozatym niewiele ale warto się było poruszać. Tkt.48 jest w stanie bardzo biednym i gdy postoi jeszcze miesiąc, złomowcy będą mieeć za co pić. Fajnie wygląda nasyp kolejowy przecięty tam, gdzie był most. Wygląda to tak, jakby ktoś od dołu podniósł most i gdzieś go wziął. Z nasypu jest wielka dziura do przeskoczenia, choć nie radziłbym pruuuuubooooowaaaaać. Spotkaliśmy pana pchającego taczki, który lekko śledził węża, nie wiem, może chciał go załadować na te taczki, nie wiem. Opowiedział nam trochę o tej liniia jej koniec nastąpił w 1981 roku. Teraz trzeba ją przejśc od Jaworzna. Będzie jednak trochę trudno, gdyż w linii są pola uprawne i działki. Miło mi, że wiosną zbierze się ktoś na PKP. jazdę piechotką. To ma dobry klimat, daję słowo. Trzymajcie się cieplutko.
Podróżny, pamiętaj. Piłeś, nie jeedź. Nie piłeś, wypij. Wars wita.
intendent
 
Posty: 28
Rejestracja: 23 Wrz 2011, 14:47

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez intendent » 29 Gru 2012, 10:34

Witajcie. Kółeczko małopolskie potoczyło się w początkach listopada do Pyskowic. Tam a raczej w Dzierżnie uruchamiany jest parowóz Ty42-24. Porannym pociągasem o szustej raniutko popędziliśmy do Gliwic przez |Katowice. KŚ jeszcze wtedy jakoś chodziły. W Pyskowicach jak zwykle dobra atmosfera i serdeczna. Do żadnej szczoty czy tam farby mnie nie dopuszczono, tos sobie pofociłem nieco. Grześ wlazł na parowóz i działał mocno. Parowóz ma wszelkie ważne rewizje, wtedy brakowało tylko malowania i niektórych blach na wysokości kół. Jest tam mocno zajawionych siedem osób mają do dyspozycji kanał w warsztacie DB. Bardzo mile widziana tam jest każda możliewa pomoc nie tylko finansowa ale i ludzka, robotna. Fociłem również fajny pasażerski wagon konstrukcji powojennej tj. lata 50,te w pięknym stanie. Niesamowite rzeczy dokonują tam garstkąą ludzi. Powracaliśmy sobie jeszcze kolejami PR do Gliwic, gdzie zakupiłem radośnie browarek Leżajski. Po wejściu do składu KŚ, tenże browarek otworzyłem i pociągam nieco. A nad uchem rozlega się głos "a dlaczego się pije piwo w pociągu"? Trochę się przestraszyłem ale po zanalizowaniu głosu i jasności kurteczki stwierdziłem "ptaka" i nie bardzo spasował do roli "smokisty". Ponieważ mnie przestraszył, browara nie dostał, ani łyka. Fajnie, że się wbił choć w Gliwicach, bo to miło zobaczyć jakieś znane ryje. W styczniu chcisałbym do Pyskowic pojechać, tym bardziej, że ma być bezśnieżny. O dacie powiem. Pozdrawiam wszystkich noworocznie, życzę wielu pięknych chwil zarówno w gronie bliskich jak i niesamowitych momentów na kolejowym szlaku. pozdrawiam.
Podróżny, pamiętaj. Piłeś, nie jeedź. Nie piłeś, wypij. Wars wita.
intendent
 
Posty: 28
Rejestracja: 23 Wrz 2011, 14:47

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez intendent » 04 Sty 2013, 09:03

Witam panowie. Jadę jutro kółeczkiem małopolskim na Pyzówkę by ruszyć dupę noworocznie i pofocić nieco. Gdyby się ktoś pisał, to porannym regiosem do zakopca ruszamy naszym tandemem pukico. o kontakt proszę telefonicznie. Jedziemy bez względu na pogodę, gdyż ciągnie nas w dal. pozdrawiam.
Podróżny, pamiętaj. Piłeś, nie jeedź. Nie piłeś, wypij. Wars wita.
intendent
 
Posty: 28
Rejestracja: 23 Wrz 2011, 14:47

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Pt@ku » 08 Sty 2013, 22:23

No Wawri chyba nie źle was przewiało co? Właśnie to są uroki zimy i focenia na takich zadupiach jak Pyzówka czy Trakiszki :)
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez intendent » 10 Sty 2013, 09:28

Przywiało a jakże ale myśl, że z nami spełniasztoast noworoczny, grzała nieźle. pozdrawiam.
Podróżny, pamiętaj. Piłeś, nie jeedź. Nie piłeś, wypij. Wars wita.
intendent
 
Posty: 28
Rejestracja: 23 Wrz 2011, 14:47

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Pt@ku » 11 Sty 2013, 20:26

Tak, tak to jest klimat, picie wódki na peronie. No daliście rady:)
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Pt@ku » 25 Sty 2014, 16:54

Dzisiaj Wawri z Grzegorzem wybrali się na jazdę Śląskimi Tramwajami. Z Mysłowic do Sosnowca Kazimierz, a później przez Sosnowiec, Katowice do Bytomia, gdzie dołączyłem. Razem pojechaliśmy do Zabrza gdzie wpadliśmy do Mca na kawę. Trochę ich przeciągnąłem po Zabrzu, bo przejechaliśmy przystanek :) Mróz smagał po gębie, że śmiać się nie dało, ale było spoko. Z Zabrza KŚ-iem pojechaliśmy do Katowic Zawodzie i potem rozjechaliśmy się ja do siebie a oni do Krakowa.
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez intendent » 31 Sty 2014, 09:56

Witam. Artur pięknie ułożył rozkłady jazdy klimatycznych tramwajów śląskich. Była to sobota a pomiędzy tramwajami było 2,do 5 minut czasu na przesiadkę. Zrekompensował sobie tą dobroć w Zabrzu ciągnąc nas przez pół miasta piechotką, że niby się pomylił i pojechał tam, gdzie nie chciał.Chodź mam szybkie nogi to nie miałem smarowania w taki mróz i nie napieprzałem jak trzeba. Dałeś rasdę Artur ale w mc.donaldzie było cieplutko. Na tramwaje śląskie wrócę kiedyś cieplejszą porą. Stwierdziliśmy z Grzesiem, że najgorsze torowisko w Nowej Hucie jest lepsze od np. sosnowieckiego najlepszego. Trza sie w tramwaju fest trzymać, coby na zakrętach na pysk nie zlecieć. Jazda Sosnowiec-Katowice przypomina nieco rodeo. Zastanawiałem się, czy i jak tramwaj złapać na lasso. W stacji Sosnowiec Kazimierz nie czułem aparatu fotograficznego i fotografowanie było na "chyba się coś zrobiło". Przypominało to nieco Ostrołękę. W powrotnej drodze do Szcxzakowej jechaliśmy po bezstyku i tak cię mogę. Stara Pekapa była pochwalona w kibelkowej chlewni. Aby tradycji stało się zadość, mieliśmy dereniówkę własnej roboty, grzała nieźle. Pół litry derenia i dajemy radę. Fajna jazdeczka, piękne klimaty, zimno jak ..... Niebawem znów wyruszymy.
Podróżny, pamiętaj. Piłeś, nie jeedź. Nie piłeś, wypij. Wars wita.
intendent
 
Posty: 28
Rejestracja: 23 Wrz 2011, 14:47

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez Pt@ku » 11 Lut 2014, 11:57

A no było miło i zimno, szczególnie w tym Zabrzu. Jak będziecie jechali to dajcie znać. Postaram się wyskoczyć na tramwajowy szlak i dołączyć do Was. Powiem Ci Wawri, że są jeszcze lepsze klimaty od trasy Sosnowiec - Katowice.
Dzięki za miłe słowa ale wiesz, że dla mnie układanie rozkładu to frajda, a rozkład to świętość :) No po za rozkładem busów :)
Niech stara PeKaPa będzie z Wami.
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

Re: Małopolski Okręg PKP-Jazdy

Postprzez intendent » 06 Mar 2014, 20:35

Kółeczko małopolskie wyruszyło piechotką na szlaki kolejowe.
Dnia 2 marca czwórka tj kwadracik małopolski wybrała się z Krakowa do Trzebini. Czterech nas czyli Grześ, Michał nieznany bliżej PKP jezdzie piszący to Intendent i czekający w Trzebini Rafał. O godzinie 9,35 Rafał zajechał pod dworzec trzebiński swoim białym Mercedesem lśniącym i wspaniałym. ZZwiedzaliśmy miejsca piękne widokowo kolejowo. Uwielbialiśmy starą pekapę na stacji Wodna a piękny tam jest węzeł. Strzelaliśmy fotki na trzebińską rafinerię i jej fajne Rumuny i sputnika. Koło rafinerii spotkaliśmy dwa Gagary z wielkim składem "talbotów". Ziemia drżała gdy ten skład przetaczał się koło nas. Samotnie wyskoczyłem z auta by focić rafineryjną "stonkę" z beczkami". Przed stacją Wodna odwiedziliśmy nastawnię kolejową i bardzo miłą panią, która bardzo chętnie porozmawiała z nami o tym, co tu kiedyś jezdziło i w ogule było bardzo klimaatycznie. Fotek tam nie było, żeby była jasność. Z Wodnej pojechaliśmy na tory kolei piaskowej w kierunku Bukowna.To jest już rozwałka. Kompleks elektrowni trzebińskiej musiał kiedyś zachwycać wielością bocznic. Teraz tylko las i gdzieniegdzie nasyp bez torów. Udaliśmy się też w drugim kierunku tj. do Żelatowej czyli kamieniołom i tam równoległych torów cztery dobrze wyjeżdżone aż miło. Przed kamieniołomem piękna tabliczka "lokomotywy PKP wstęp wzbroniony".Po terenie kamieniołomu spaceruje pani z jorkusiem czy pudelkiem. "a może to był pitbull" nie wiem. Z Żelatowej do Płazy niedaleczko. Do Płazy tor miły, odchwaszczony, dale ruina wielka. Budynek wagi chyba tartaku ktoś pilnuje. Budynek bez szyb smutny. Do Bolęcina już nie przejedziesz choć usiłowaliśmy przerzucić zwrotnicę w stanie rozpaczliwym.Dużo pięknych klimatów, które lubię, czyli cisza, niby ruinaale klimaty Grabińskiego piękne.
W stacji Trzebinia stoi jeszcze Tkt 48 biedny aż serce się kroi. W tor wjechał nam Sputnik w starym malowaniu ET21-309, defilowały Byki z towaramii Tm2 też gdzieś w kierunku Krakowa się wlokła. Opóźniony kibelek z Katowic do Krakówka wlókł się za tamarą aż miło.Sobota obfitowała nie tylko w dobrą pogodę ale i w piękne widoki kolejowe.Dzięki Rafałowi i jego Maszynie dużo mogliśmy zobaczyć. Pozdrawiamwielbicieli Starej Pekapy.
Podróżny, pamiętaj. Piłeś, nie jeedź. Nie piłeś, wypij. Wars wita.
intendent
 
Posty: 28
Rejestracja: 23 Wrz 2011, 14:47

PoprzedniaNastępna

Wróć do Inne (kolejowe) jazdy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość

cron