Jazda stmichala

Informujcie o waszych kolejowych wyprawach: wyjazdach na "podróżniku", lub "turystycznym", kolejowych kółeczkach czy zlotach MK

Re: Jazda stmichala

Postprzez cluzo » 06 Sty 2013, 08:58

No stary, pojechałeś z tymi statystykami :) Liczby, wykresy, mapka - szok! Gratuluję skrupulatności w prowadzeniu raportów z podróży i życzę równie spektakularnych wyników w roku 2013.
Image [ Przesyłam ].[ Kolejowe ].[ Pozdro ].< cluzo >
Awatar użytkownika
cluzo
 
Posty: 308
Rejestracja: 18 Sie 2011, 19:04
Miejscowość: Kielce

Re: Jazda stmichala

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 07 Sty 2013, 23:05

Gratuluję skrupulatnego liczenia
Nie robiłem aż tak dokładnych statystyk podróży '2012 [i innych lat, zrezygnowałem z "szopy"] ale pamiętam pociągi z Traxxami, Husarzem i Vectronem. Nowych pojazdów miniony rok dodał jeszcze np. ED74, SP32, ST45 jak również TY2. Wszystkie statystyki dotyczą podróży od kilku lat bo aż do elektryfikacji linii przez Ostrowiec w 1987 parowozy to była codzienność. "Lokomotywą roku" jest dla mnie SA106 na imprezie do Skandawy i Bartoszyc,
jechałem wtedy wyłącznie w ciągniętej lub pchanej bonanzie. Wszystkich stacji nie liczyłem, tylko "nowe" i wyszło 113, w tym 2 samowolnie awansowałem na stacje: kopalnia Bogdanka i rampa terminala Kotki. Ciekawiej to będzie wyglądać jak policzę godziny wszystkich nocnych przesiadek na dworcach.

Możemy sobie pogratulować sukcesów minionego roku. Mnie co prawda wyszło 64710km, ale dokładnie to jeszcze muszę policzyć jeszcze raz.
Chyba najwięcej z nas to jednak przejechał Kamil. Biorąc pod uwagę rozmach naszych podróży w zeszłym roku, ile zostało jeszcze do przejechania
oraz to, że bankowcy rządzą i optymalizują [oby jak najmniej] mogę zaryzykować tezę, że 2012 to był ostatni taki rok.
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Re: Jazda stmichala

Postprzez stmichal » 08 Sty 2013, 08:28

Możemy sobie pogratulować sukcesów minionego roku. Mnie co prawda wyszło 64710km, ale dokładnie to jeszcze muszę policzyć jeszcze raz.

Dzięki i wzajemnie. Raz na jakiś czas śledziłem jak przedstawiają się różnice między nami i chyba do końca maja dotrzymywałem Ci kroku, nawet momentami wyprzedzając Twój wynik. No ale później już nie miałem najmniejszych szans. 14000 kilometrów różnicy to i tak nie tak dużo. No ale mamy "trochę" różne style jeżdżenia, po za tym Ty mieszkając przy bocznej linii do Ostrowca masz utrudniony i dojazd i powrót. Ja dopóki mieszkam w Krakowie na brak pociągów nie mogę narzekać, no ale wiadomo kiedyś było lepiej ;)
Chyba najwięcej z nas to jednak przejechał Kamil.

Też mi się tak wydaje. Dlatego namawiałem go do nawet mniej więcej policzenia ile przejechał. Jednak doszedł do wniosku, że tyle tego było, że nie ma to sensu. Miejmy nadzieję, że w tym roku będzie więcej osób liczących kilometry i ta nasza "rywalizacja" będzie jeszcze ciekawsza.
Biorąc pod uwagę rozmach naszych podróży w zeszłym roku, ile zostało jeszcze do przejechania oraz to, że bankowcy rządzą i optymalizują [oby jak najmniej] mogę zaryzykować tezę, że 2012 to był ostatni taki rok.

Przynajmniej w moim przypadku w 100% się z Tobą zgodzę. No chyba, że zdarzy się coś nieprzewidywalnego :)
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Jazda stmichala

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 08 Sty 2013, 20:42

Na kilometry to raczej nie ma sensu ścigać się ;) Robiliśmy statystyki przejechanych km a tymczasem wiele osób dojeżdżających codziennie do pracy np.
w Warszawie [5 czasem 6 dni w tygodniu] przebiło te wyniki.
W tamtym roku został osiągnięty rekord, pewien pułap. Od 2007 zaczęło się jeżdżenie jako cel sam w sobie i w statystykach była pewna prawidłowość:
każdy następny rok przynosił więcej kilometrów niż dotychczasowy dorobek [rok poprzedni, później suma kilometrów z wszystkich lat]
wynik z 2012 to nie tylko 64.000 przy wcześniejszych 53.000 ale dojście do pewnej granicy, którą przekroczyć trudno zachowując w 2013 tę prawidłowość

Równik w tym roku jest przy obecnych warunkach realny.
Ostatnio edytowany przez Bilet Świętokrzyski, 08 Sty 2013, 21:29, edytowano w sumie 1 raz
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Re: Jazda stmichala

Postprzez stmichal » 08 Sty 2013, 21:23

Przecież nie o wyścigi tutaj chodzi ;) ale miło porównać co nie co. Po za tym raczej nie wiele jest osób dojeżdżających tak daleko do pracy, bo biorąc pod uwagę że dni pracujących w roku jest 365*5/7=261 odjąć od tego urlop 26 dni święta, chorobowe, opieka nad dzieckiem daje z 225 dni. Przy 64000 km daje to prawie 150 km w jedną stronę dziennie. Nawet Łódzcy pracownicy dojeżdżający codziennie do stolicy mają bliżej, a wątpię, że ktoś dalej jeździ. Jeśli już to pojedyncze jednostki :)
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Jazda stmichala

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 08 Sty 2013, 21:55

Z tymi wieloma osobami to może przesadziłem ale są tacy anomimowi bohaterowie. Myślałem przede wszystkim o Łodzianach w Warszawie.
Dojeżdżający na odc. Kaliska-Służewiec jest w stanie przebić 64 tys. A jeśli jest pracoholikiem albo kierownicze stanowisko wymusza jego codzienną pracę to spokojnie przekroczy ten wynik.

No i są jeszcze rekordziści wśród kolejarzy codziennie jeżdżących do pracy ale to już osobna kategoria i trochę inne ceny biletów :)
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Re: Jazda stmichala

Postprzez Pt@ku » 08 Sty 2013, 22:18

Znalazłem trochę czasu i mogę dzisiaj coś skrobnąć.
Tak panowie możemy sobie gratulować jeśli chodzi o ilość wyjazdów czyli czas i pieniądze, że znaleźliśmy to aby podróżować.
Jeśli chodzi o Kilometry to Łukasz chyba nikt z nikim się nie ściga bo to jest bez sensu a każdy jeździ dla siebie i dla swojego jakiegoś widzimisie i swoich zasad np tak jak Ty. No Ty to masz je bardzo skomplikowane ale mniejsza oto. Jak lubisz to spoko i tak Cię podziwiam ze te liczenie godzin na przesiadki itp.

Jeśli chodzi o 2012 rok dla mnie to był bardzo udany.
Podróż życia to jak pojechałem z Michałem do Niemiec i Austrii - warto było wydać te pieniądze
Po raz pierwszy za granicą byłem na Austriackich torach także to już jest mój 9 kraj Europejski gdzie jechałem pociągiem.
To był rok w którym przejechałem najwięcej kilometrów w roku kalendarzowym bo było ich 41951, co daje przez 19 lat prowadzenia statystyk łączną sumę 429 595 km
Rok 2012
IC 23896
PR 10592
KŚ 2305
CD 1183
DB 1255
KM 757
KD 694
OBB 584
Ariva 367
KW 144
SKW 58
WKD 52
SKM 42
ZSSK 22

W roku 2012 pierwszy raz wsiadłem na pokład pociągów nowych przewoźników KW, a za granicą OBB no i przejechałem się składem ICE 3
Ogólnie jechałem 397 pociągami co daje razem przez 8 lat 1719 pociągów.
Byłem na 34 dla mnie nowych stacjach i przystankach osobowych na sieci PKP, czyli łącznie odwiedziłem 402 takie miejscówki w Polsce podczas swoich zapisków o stacjach.
Za granicą 18 stacji w tym roku, a łącznie 41

No to by było na tyle żeby nie zanudzać :)
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

Re: Jazda stmichala

Postprzez stmichal » 08 Sty 2013, 23:44

To był rok w którym przejechałem najwięcej kilometrów w roku kalendarzowym bo było ich 41951

Piękny wynik to i Tobie udało się osiągnąć równik w minionym roku ;) .
Podróż życia to jak pojechałem z Michałem do Niemiec i Austrii - warto było wydać te pieniądze

Zaraz tam życia, może i w tym roku coś wymyślimy? Szlaki mamy już przetarte.
To co Michał to i Rzepin - Międzyrzecz za jednym zamachem oby nie autobusem po asfalcie

Plan już jest, wstępnie połowa lutego. W planie tego wyjazdu jest Świdnik lotnisko, łącznice w Czachówku, właśnie Rzepin - Międzyrzecz i powrót przez Wieluń i Częstochowę. Jest też alternatywa, jakby tam był autobus, wtedy Podhalanin (jak uda się jeszcze na niego załapać) i wreszcie ten Pilchów a powrót Łasicą, dalej Jadwigą.
Planów trochę mam na ten rok, postaram się to usystematyzować i jakoś za kilka dni wrzucić na forum.
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Jazda stmichala

Postprzez intendent » 10 Sty 2013, 09:23

Witam panowie. Także trochę się ruszyłem noworocznie, w sobotę 5 stycznia pojechało kółko małopolskie do Pyzówki na "przeloty". Z krakowa gł. o godz 7.45 regiosem by w śniegach pyzówki utknąć do przelotu ex Tatry. Uwaga dla fanów marznięcia kilkugodzinnego jest taka, że z Pyzówki pomiędzy godz 10 a 17.50 nic się nie zatrzyma i trzeba dymać per pedes do Klikuszowej i Nowy targ osiągać autobusowo. Wróciliśmy z N.T. "Janosikiem" 16.08. Oj, gdyby nie lubelska wiśnióweczka, było by ciężkawo. Fotki i filmiki ładne. Zimno i wiatrzycho też ładne, na krótki czas widok tatr ładny, warto było. Takie wyjazdy najpiękniejsze a jestem łowcą klimatów kolejowych. Pozdrawiam wszystkich noworocznie i życzę niezapomnianych chwil na kolejowych szlakach.
Podróżny, pamiętaj. Piłeś, nie jeedź. Nie piłeś, wypij. Wars wita.
intendent
 
Posty: 28
Rejestracja: 23 Wrz 2011, 14:47

Re: Jazda stmichala

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 22 Sty 2013, 23:05

Tak jeszcze mi się przypomniało w temacie:
1> Jeśli już ścigałem się w tamtym roku to bardziej z czasem - na zasadzie "zaliczyć przed zamknięciem"
Natomiast na kilometry i statystyki to chyba sam dla siebie. Najlepszym przykładem jest chyba wycieczka do Płaszowa i z powrotem na ostatniej Zmianie Rozkładu po brakujące 8 kilometrów do równego rachunku :)
2> Podczas ostatniej wycieczki pociągiem wośp-owym dowiedziałem się o pracownikach kolei, którzy codziennymi dojazdami przebijają zdecydowanie Łodzian w Wawie i moje 64.000 z tamtego roku. Po scaleniu 2 zakładów Cargo w Mazowiecko-Podlaski wielu pracowników administracyjnych, w tym na stanowiskach kierowniczych dojeżdża codziennie z Białegostoku do Warszawy Zachodniej. Pisałem już wcześniej że kolejarze to jednak inne ceny biletów, jednak odległość daje do myślenia - 187 km i z powrotem tyle samo przynajmniej 225 dni w roku. Kto wie - może wygodniej wysiąść im z obsługą na Odolanach, bo stamtąd jest najbliżej do pracy [jeszcze+1 km] Nie rozmawiałem to nie wiem, a chętnie poznałbym kogoś kto jeździ na takie dystanse do pracy. Na pewno ciekawie byłoby usłyszeć coś typu "Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie"
Tymczasem jeszcze nie policzyłem wszystkich kilometrów z tamtego roku to nie wiem ile naprawdę przejechałem
więc nie wiem kiedy po raz trzeci wypadnie mi Równik, a to już całkiem niedługo. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Re: Jazda stmichala

Postprzez stmichal » 23 Sty 2013, 09:29

Nie wątpię, że Ci tak powiedzieli ale... jakoś mi się wierzyć w to nie chce. Nikt nie mieszka na dworcu w Białymstoku, do domu też musi dojechać, po za tym pociągi nie zawsze pasują. Czyli taka osoba traciłaby 8 godzin codziennie na dojazdy, czyli drugą dniówkę, więc nawet osoba "na stanowisku" zarobiłaby podobnie jak pani w kasie w Biedronce pod domem w Białymstoku. Czy naprawdę mieszkania w Warszawie są aż takie drogie? Nie wiem co miałoby kierować takimi ludźmi.
Ps1. Jeśli chodzi o formowanie ekipy i Berlin to powiem TAK Jeśli chodzi o przejazd KDP mówię NIE
Przepraszam, ale nie pociąga mnie zupełnie tak daleki Zachód i tamtejsze superszybkie pociągi. Co innego Shinkansen.
Ps2. Na temat promocji na regiokartę nie wiem nic. Rok temu było też info mniej oficjalne z PR [na pmk] o cegłach do wzięcia na Wileńskiej.
Jednak patrząc na poczynania IC to nawet wyrobienie regiokarty za 135zł jest promocją.

Odpiszę tutaj żeby tam nie śmiecić tematu.
A ja jeśli o sam Berlin to za bardzo jestem niechętny, no ale... z racji tego że bilet ten jest ważny w całej Bawarii chętnie bym go wykorzystal na maksa. Wiec na takie cos jak najbardziej.

Co do regiokarty to tez zamierzam ja kupic nawet jakby nie bylo tej promocji. Po zmianie rozkladu od polowy lutego bede mogl robic kolko Krakow - Rzeszow - Tarnobrzeg - Kielce - Krakow w calosci PR a z Regiokarta cena takiego wyjazdu nie przekroczy praktycznie 20 zl (Krakow - Miechow p. Rzeszow, Tarnobrzeg, Kielce w taryfie regio, dopalata IR na Tarnobrzeg - Kielce i Miechow - Krakow strefowy).
Sorry ze bez polskich znakow ale w polowie pisania tej wiadomosci padl mi <ALT>. ;)
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Jazda stmichala

Postprzez Bilet Świętokrzyski » 23 Sty 2013, 17:02

Jednak dojeżdżają i ja to rozumiem. Nie każdy chce zamieszkać w takiej aglomeracji jak Warszawa, tak jest na całym świecie.

Reasumując, najpierw poczekajmy co wyniknie w temacie Sokołowa, bo takie imprezy też czasem ulegają przesunięciu i zdarzyło to się kilkakrotnie w 2012. Nie wiedziałem że ten sieciowy bilet na Berlin jest ważny w całej Bawarii ;) ale to jest najkorzystniejsza oferta, tylko musi zebrać się grupa osób.

Z regiokartą jeszcze poczekajmy. Na razie nie planuję żadnych tras w IR,RE a pociągami regio najwyżej na świętokrzyskich i plusie. Może w tym roku będzie czas zrobić niezrealizowane rok temu projekty "Doba w Świętokrzyskim" i "Wokół Świętokrzyskiego" tylko na biletach PR.
Awatar użytkownika
Bilet Świętokrzyski
 
Posty: 296
Rejestracja: 10 Gru 2011, 20:42

Re: Jazda stmichala

Postprzez Goral/kiblofan » 23 Sty 2013, 20:38

Witajcie :)

To zestawienie, ło matko ;) Nieźle :) Ja nie mam ani takiego "dorobku", ani czasu, ani w sumie nawet ochoty porwać się na zrobienie takiego zestawienia. Średnio rocznie wychodziło mi ok. 10 tys. km (nie dojeżdżam nigdzie pociągiem na co dzień), w 2012 - skuli półrocznego epizodu związkowego w Gdańsku - pewnie sporo więcej ;) ale żebym tak miał teraz te wszystkie bilety wyciągać z pudła i liczyć... ;)

Zresztą "pranie kilosów" to tylko jedna strona medalu, ja po prostu lubię sam fakt jazdy jako takiej - oczywiście najlepiej kibelkiem i koniecznie wyłącznie z PR :D

Samych zielonych :)
Goral/kiblofan
Goral/kiblofan
 
Posty: 16
Rejestracja: 15 Gru 2012, 09:17
Miejscowość: Mysłowice

Re: Jazda stmichala

Postprzez stmichal » 24 Sty 2013, 08:45

Reasumując, najpierw poczekajmy co wyniknie w temacie Sokołowa, bo takie imprezy też czasem ulegają przesunięciu i zdarzyło to się kilkakrotnie w 2012.

No jest na to szansa, ale zgodnie z moją teorią na wiosenne wyjazdy łatwiej zebrać chętnych więc wydaje mi się, że również na ten wyjazd znajdą się bez problemu ludzie.
tylko musi zebrać się grupa osób

Jak się wybierze dobry termin to kilka pewnie pojedzie, nawet na 4 i tak to jakoś masakrycznie drogo nie wychodzi.

To zestawienie, ło matko Nieźle Ja nie mam ani takiego "dorobku", ani czasu, ani w sumie nawet ochoty porwać się na zrobienie takiego zestawienia.

Każdy lubi co innego ;) jednego ciężko do szrota wsadzić, a drugi z niego wyjść nie chce ;) A na kilometry nikt się nie ściga bo wtedy jeździlibyśmy tylko po CMK + ewentualnie Warszawa - Poznań - Szczecin. Wtedy 50000 dałoby się zrobić w 3 miesiące :)
2016: 50349km, 2015: 68213km, 2014: 50312km 2013: 40882km, 2012: 50839km, 2011: 28130km, 2010: 10017km
stmichal
 
Posty: 394
Rejestracja: 19 Sie 2011, 19:03

Re: Jazda stmichala

Postprzez Pt@ku » 24 Sty 2013, 10:56

stmichal napisał(a):Każdy lubi co innego

No i właśnie to jest piękne. Każdego interesuje coś innego wszystkich łączy kolej i jak do tego dorzucisz statystyki to już całkiem "inaczej" to wygląda i jak pięknie. Obojętnie czego one dotyczą, czy to ilości km czy to nowych stacji, nawet ciepłych i zimnych przesiadek, ale zawsze to wygląda imponująco. Sam fakt, że komuś się chciało to prowadzić. Wiadomo, że nikt z nikim się tu nie ściga, bo nie na tym to polega ale miło popatrzeć co w danym roku koledzy osiągnęli.
Ja nie będę zanudzał tu statystykami, bo od czasu do czasu wyskakuję, z jakimś konkursem opartym na statystykach PKP Jazdy. Niektóre są łatwe albo trzeba im poświęcić trochę czasu a inne trzeba tylko strzelić, bo tego już się nie da policzyć :)
Tania kuszetka / droga kuszetka 100% / 0%
2014 jazdy 1 - 511 km czas 9 godz 15 min
2013 jazdy 9 - 5598 km czas 91 godz 16 min
2012 jazdy 8 - 4749 km czas 75 godz 51 min

Pamiętaj tania kuszetka to twoje nieświadome zaliczenie :)
Awatar użytkownika
Pt@ku
 
Posty: 426
Rejestracja: 23 Sie 2011, 08:29

PoprzedniaNastępna

Wróć do Inne (kolejowe) jazdy

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość

cron