Pt@ku napisał(a):Spicol jakbyś tak z nami pojechał do Trakiszek to byś wiedział czym był spowodowany nasz stan. Nie samymi Tragiszkami ale do tego trzeba dorzucić tabor TLK-i ze stolicy do Świnoujścia, ale w Drezdenku odżyliśmy
Jeśli masz namyśli miedzy innymi temperatury w wagonach to wiem o co chodzi też to przerabialiśmy. Ze Szczecina do Poznania udało nam się usadzić elegancko w deklasie kiedy kondziu poinformował że ogrzewanie padło. Swoją drogą wesoły człowiek z tego kodzia na pytanie pasażera z przedziału sąsiedniego "1.O której bedzie w Poznaniu 2.Co jak bedzie miał opóźnienie?" Padły dwie fajne odp. 1. Niech pan nie zadaje tak trudnych pytań 2.Mam pan zapalniczkie? Niech pan ją wystawi przez okno podpali płomieniem w przeciewnym kierunku do kierunku jazdy i zrobi dopalacz to pociąg przyspieszy" Leżeliśmy ze smiechu to słysząc. Także trochę nam się temperatury dały we znaki. Ale nie tak jak wam. Ogólnie podczas wycieczki maiłem szczescie raz za ciepło w wagonie raz za zimno hehe